Rok 2017 był rokiem eksperymentalnym. Nie miałam już etatu, gdzie pracowałam przez 1,5 roku. Pomyślałam, że rozwinę swoje zdjęciowe biznesy. Trochę po omacku, trochę z ekscytacją, a już na pewno z niepokojem zaczęłam budować fundamenty swojej marki i rozwijać moje miejsca w internecie. Jeszcze powoli i nieśmiało.
Rok 2018 pod wieloma względami był przełomowy. Na pewno zrobiłam w nim więcej zdjęć, niż w każdym poprzednim, na pewno sfotografowałam najwięcej ludzi i na pewno przejechałam najwięcej kilometrów. Pewnie głównie dlatego, że dopiero w ubiegłym roku zaczęłam jeździć samochodem (i pierwszy raz byłam sama na myjni, co uważam za super sukces), ale pomińmy ten fakt!
Zapamiętam ten rok dzięki zdjęciom w tym zestawieniu, choć to absolutnie nie wszystko, co chciałabym Wam pokazać. Moje dyski kryją dużo, dużo więcej cudownych historii.
Nie wiem też do końca, dlaczego są to akurat te zdjęcia. Czasami zagrało miejsce, czasami światło, czasami uśmiech, czasami wspomnienia z nim związane. Absolutnie nie stosowałam tu żadnego sztywnego kryterium.
It’s less what the eye sees and more what the soul feels.
I tym się kierujmy. Zapraszam na krótką wycieczkę po moim 2018 roku! :)
Dodaj komentarz